Choć mieszkam w Solcu Kujawskim, to ten most na stale wpisał w mój życiorys, głównie dlatego, że w latach dzieciństwa kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt razy do roku, razem z rodzicami przejeżdżałem nim Wisłę, w drodze do babci mieszkającej na wsi niedaleko Lipna. Miałem też wiele lat temu, jak się dzisiaj okazuje, niepowtarzalną możliwość przebycia tej przeprawy tramwajem. Dziś most ten służy wyłącznie samochodom i raczej trudno się doszukać znaków, że kiedyś było inaczej. Choć uważnemu obserwatorowi od razu wyda się za szeroki, jak na dwa pasy dla samochodów, jednocześnine za wąski, gdyby jeszcze na środku "wstawić" dwutorową linię tramwajową. Jednocześnie konstrukcja wydaje się jakby za długa, ponieważ dwa z pięciu długich przęseł parabolicznych (mówi się też często łukowych) chowają się w lesie porastającym tereny zalewowe na lewym brzegu (dysproporcję widać wyraźnie po porównaniu z pobliskim mostem kolejowym).
    A jest tak, ponieważ most ten znalazł się w Toruniu w wyniku "przeprowadzki". Bowiem jeszcze pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku spinał również wiślane brzegi, lecz blisko 250 kilometrów w dół biegu królowej polskich rzek, niedaleko obecnego miasta Kwidzyn. Wtedy była to najmłodsza przeprawa wiślana - uruchomiona została w 1909 roku, a zbudowana z dużym rozmachem, lecz i z poźniejszym ruchem zupełnie nieadekwatnym do poniesionych nakładów. W zamyśle miała to jednak być przeprawa strategiczna i główną przesłanką jej powstania była planowana wojna Niemiec z Rosją. Na moście znajdował się jeden tor kolejowy oraz szeroka jezdnia. Jednak linie kolejowe prowadzące do mostu od strony Smętowa (na lewym brzegu) i od strony Kwidzyna (na prawym brzegu) przygotowane były do położenia drugiego toru, również na moście po demontażu części jezdni można było szybko dobudować drugi tor.
    Po pierwszej wojnie światowej w wyniku międzynarodowych ustaleń cały most przypadł Odrodzonej Polsce. Przez blisko 10 lat służył w zasadzie pieszym - mieszkańcom polskiej enklawy na "niemieckim" prawym brzegu. Ruch kolejowy był minimalny - np. w rozkładzie z 1922 roku były dwie pary pociągów osobowych kursujących między Smętowem i Kwidzynem. Tranzytowe pociągi towarowe też pojawiały się bardzo rzadko, bo jakby nie patrzeć ta przeprawa leżała nieco na uboczu głównych ciągów komunikacyjnych. Ponieważ jednak w tym czasie zaszła pilna potrzeba budowy mostu drogowego w Toruniu, a młodego państwa polskiego nie stać było jeszcze wtedy na tak ogromny wydatek, postanowiono do budowy wykorzystać elementy mostu z pod Kwidzyna. Przeprowadzka zaczęła się w 1928 roku, a most uroczyście otwarto dla ruchu 11-go listopada 1934, chociaż sama konstrukcja zmontowana została ponad rok wcześniej, a już 22-go grudnia 1933 pierwsi pasażerowie przemierzyli most tramwajami. Przy przeprowadzce dobudowano chodniki dla pieszych, leżące przy dolnych pasach dzwigarów po przeciwnych stronach przęseł, poza obrysem kratownicy. Poza tym prawdopodobnie nieco wzmocniono konstrukcję przęseł parabolicznych, wstawiając dodatkowe belki. We wrześniu 1939 roku most w Toruniu został wysadzony (zdjęcie wykonane zapewne krótko po zajęciu Torunia przez wojska niemieckie - widać, że całkowicie zniszczone zostały dwa z trzech filarów nurtowych), a odbudowano go dopiero po wojnie lecz jego konstrukcja raczej nie uległa modyfikacjom, poza wyżej wymienionymi. Jest też jednak jedna ciekawostka - w oryginale pod Kwidzynem most miał 5 przęseł parabolicznych i 5 prostokątnych, natomiast w Toruniu oprócz kompletu parabolicznych, znajdują się 3 prostokątne. Gdzie się zatem podziały pozostałe dwa przęsła?
    Wiedziony informacją, nie pamiętam już od kogo pozyskaną, na początku czerwca 2002-go roku udałem się do Konina i spójrzcie poniżej, co tam zastałem. Niestety nie mam w tej chwili zdjęcia analogicznego przęsła z mostu w Toruniu (postaram się to w miarę szybko nadrobić), jednak możecie mi wierzyć na słowo, że to są właśnie owe dwa zaginione przęsła, pochodzące z mostu "kwidzyńskiego".

Podstawowe informacje o moście drogowym w Toruniu
- długość w świetle przyczółków - 898 metrów (oszacowana na podstawie wymiarów przęseł)
- ilość przęseł - 8, w tym:
a) 5 parabolicznych o długości 130 i maksymalnej wysokości 20 metrów
Układ dźwigarów przęsła parabolicznego
(kolorem czerwonym zaznaczono dodatkowe elementy wzmacniające)
b) 3 prostokątne o długości 78 i wysokości 10,5 metra
Układ dźwigarów przęsła prostokątnego
 
    Obecnie most znajduje się w ciągu drogi krajowej nr 1 i praktycznie w ciągu całego dnia panuje na nim znaczny ruch kołowy nasilający się jeszcze w godzinach szczytu. Część ruchu tranzytowego przejął niedawno zbudowany most drogowy w Czerniewicach, który pozwala ominąć zatłoczone centrum Torunia pojazdom jadącym "jedynką", choć do pełni szczęścia jeszcze wiele brakuje, gdyż oznakowanie wciąż kieruje "przejezdnych" do centrum właśnie. W ostatnim czasie ruszyły prace przy zabezpieczeniu antykorozyjnym mostu "kwidzyńskiego", zostanie on również pomalowany na tradycyjny, ciemnoszary kolor.


Filary nurtowe i przęsła paraboliczne Przęsło paraboliczne

Część informacji tu zawartych zaczerpnąłem z artykułu pt.:"Historia mostu pod Opaleniem", autorstwa pana Roberta Koli z Torunia, opublikowanego w miesięczniku "Świat Kolei" nr 8 z 2001 r..
Zaś szczególne podziękowania należą się Filipowi Karońskiemu z Warszawy, który szperając w archiwach i pamiętając o moim zainteresowaniu powyższym mostem, przesyła mi różne znalezione na jego temat informacje.


Powrót do strony głównej